
Terenowa gra wojskowa. Dla niektórych taka zapowiedź dnia była idealnym planem. Inni podchodzili bardziej sceptycznie. Nie było jednak nikogo, kto nie chciałby spróbować.
Na poligonie w Chełmie Gryfickim zameldowaliśmy się tuż po śniadaniu. Po uformowaniu siedmiu plutonów i odpaleniu armaty przez turnusowego bombardiera ruszyliśmy na poszukiwania kluczy do sukcesu.
Różnorodność zadań, wojskowy dryl i perfekcyjna organizacja spowodowały, że godziny mijały jak minuty a finał zabawy zaskoczył wszystkich. Nie obyło się bez odrobiny rywalizacji. Zwcięską okazała się najmłodsza załoga plutonu 7. W nagrodę otrzymali zestawy survivalowe, które mieszczą się w kieszeni a pozwalają przetrwać nawet w największej głuszy.
Z kolei przegrani, pluton 5 otrzymali dodatkowe, bagienne zadanie.
Pomimo trudności z uśmiechem bastion w Chełmie został opanowany przez Drużynę MOJACUKRZYCA.PL



