19 drużyn i około 200 zawodników z całej Polski, w tym Drużyna MOJACUKRZYCA.PL grało w ostatni weekend w Insulin on Board Cup. W ponad 30 stopniowym upale walczyli nie tylko o wynik na boisku, ale i dobre cukry. To turniej dla chorych na cukrzycę typu pierwszego.
Najmłodszy uczestnik Insulin on Board Cup miał 6 lat, najstarszy ponad 40. Wszyscy szczupli, wysportowani, pełni sił. Wśród nich także kilka dziewczyn. Dlaczego grają w piłkę? – Gram, bo lubię. Sport daje siłę i pomaga opanować cukrzycę – mówi Kasia, zawodniczka Walecznych Warszawa. Na turniej zorganizowany przez Fundację dla Dzieci z Cukrzycą oraz warszawski Międzyszkolny Ośrodek Sportowy nr 3 im. Janusza Kusocińskiego drużyny przyjechały z całej Polski. O zwycięstwo grali w trzech kategoriach wiekowych 2008 i młodsi, 2004-2007 oraz kategoria open (2003 i starsi).
Podwójna wygrana
W najstarszej kategorii wygrał Polski Cukier ze Szczecina, w średniej – Diabeciaki z Łodzi, a w najmłodszej drużyna CukierAsówy z Poznania.
Drużyna MOJACUKRZYCA.PL zdobyła w trakcie tych dni medale i moc wspomnień. W składzie wystąpili: Jakub Pomykała, Piotr Gal, Oskar Franke, Michał Szumilewicz, Jan Budzowski , Bartek Śliwiński, Piotr Jura, Szymon Wysogląd.
W sobotę w Warszawie żar lał się z nieba od rana do późnego wieczora, były ponad 33 stopnie Celsjusza. Polewanie wodą nie pomagało. Niektórzy zawodnicy przed meczem wrzucali koszulki do zamrażarki z lodami. W niedzielę było już tylko 26 stopni Celsjusza. Młodym piłkarzom puchary wręczali m.in. Sebastian Mila oraz Łukasz Moneta i Tomasz Nawotka (piłkarze Legii Warszawa, ambasadorzy Fundacji) oraz aktorzy Artur Barciś i Rafał Królikowski.
Wcześniej odbyły się dwa mecze pokazowe reprezentacji diabetyków Słodka Polska sędziowane przez Tomasza Kwiatkowskiego – na co dzień sędziującego mecze Ekstraklasy. Reprezentanci najmłodszej kategorii wiekowej Słodkiej Polski wygrali z Polonią Warszawa 9:1. W drugim meczu Słodka Polska rocznik 2004–2007 wygrała z gwiazdy turnieju kategorii Open (dorośli) 2:1. Do sukcesu zapewne przyczyniło się wzmocnienie drużyny przez Sebastiana Milę i Tomasza Sokołowskiego – honorowych gości turnieju. Sędzia Natalia Brudnicka podkreśla jednak, że niektóre drużyny cukrzyków grają jak ligowe, lepiej niż ich zdrowi koledzy w tym samym wieku. By stanąć na podium nie wystarczy jednak tylko dobrze grać, i pokonać upał.
Kopiesz i mierzysz cukier
Na turnieju liczy się dobra forma, i poziom cukru. Chorzy na cukrzycę typu pierwszego (T1) nie mają własnej insuliny, która sprawia, że zdrowe osoby mają cukier na poziomie 90, góra 100. Oni ją muszą podawać – zrobić zastrzyk penem lub z pomocą pompy insulinowej. Insulina jest jak kluczyk, który otwiera węglowodanom drzwi do komórek. Gdy trzustka jej nie wytwarza, hormon trzeba dostarczyć z zewnątrz. Inaczej węglowodany pozostają uwięzione we krwi, a na glukometrze pojawia się kosmiczny wynik.. 200,300 i więcej. Gdy gra zdrowy człowiek, trzustka sama za niego dba o właściwy poziom insuliny i cukru we krwi. O słodziaki trzeba zadbać. – Dzieci dobrze się bawią, ale rodzice walczą o życie, bo upał nie ułatwia im zadania – mówi Mikołaj Ilukowicz, którego syn gra w CukierAsach.
Wychodząc na boisko cukier musi być wyższy, ok. 180. – Gdy biegają, cukier szybko spada i musi mieć z czego. Gdy spadnie za bardzo, by nie zasłabnąć, trzeba się dosłodzić– tłumaczy Dagmara Staniszewska, prezes Fundacji Dla Dzieci z Cukrzycą, współorganizatora turnieju. W wyniku emocji i stresu poziom cukru może też wzrosnąć. Wtedy trzeba zrobić przerwę i przyjąć insulinę, która go obniży. – Starsi zawodnicy kontrolują się sami, nad młodszymi czuwają rodzice. Aby samodzielnie „prowadzić” cukrzycę, trzeba regularnie mierzyć cukier, wyliczać zjedzone węglowodany i dawki insuliny. Często nie radzą sobie z tym nawet czternastolatkowie – tłumaczy Dagmara Staniszewska.
Brakuje takich imprez
Wielu zawodników turnieju na co dzień gra w profesjonalnych klubach piłkarskich: m.in. Avii Świdnik, Wiśle Kraków, Warcie Poznań, Escoli, Akademii Piłkarskiej Reissa, czy Suchary Suchy Las. Gdy jeszcze nie potrafią się sami kontrolować, rodzice muszą im towarzyszyć na każdym treningu, na każdym meczu.
– Kontrola cukrów jest trudniejsza niż strzelanie goli Po pierwsze zajmuje dużo czasu, a po drugie podczas meczu cukry skaczą, a decyzję trzeba podjąć szybko – mówi Marzena Franke, kierownik drużyny MOJACUKRZYCA.PL, w której grają dzieci z całej Polski.
Turniej to dla rodziców kopalnia wiedzy, mogą wymienić się doświadczeniami, także o najnowszych technologiach. Paweł Staniszewski z Fundacji, pomysłodawca turnieju, dodaje, że jednym z celów jest też zjednoczenie środowiska, pokazanie, że jest nas dużo i się nie poddajemy. – Piłka nożna jest do tego najlepsza, bo jest najbardziej popularna w Polsce – mówi Paweł Staniszewski. Na turnieju był też wioślarz Michał Jeliński, złoty medalista Polski z Pekinu, chory na cukrzycę T1, który prowadzi Fundację ActiveDiabet. – Staramy się organizować w całej Polsce spotkania edukacyjne z zajęciami sportowymi, by pokazać, że choroba nie przeszkadza być aktywnym sportowcem – mówi Michał Jeliński.
Rozgrywki odbyły się w dniach 15–16 czerwca w Warszawie na boisku Miejskiego Ośrodka Sportu 3 przy ul. Międzyparkowej. Patronat objął Prezydent Miasta Warszawy oraz Polski Związek Piłki Nożnej. Organizatorzy liczą, że zamieni się w cykliczną imprezę.
Inf.własna/mat.prasowe