Dziś więcej dzieci jest przyjmowanych w stanie ciężkim i bardzo ciężkim na oddziały diabetologiczne i OIOM-y. Więcej ma ciężką kwasicę podczas rozpoznania w trakcie trwania pandemii, niż zanim zagościł na Ziemi COVID – mówi PAP prof. Agnieszka Szypowska, mazowiecki konsultant w dziedzinie diabetologii.
Profesor Szypowska zwróciła uwagę na diagnozowanie cukrzycy u najmłodszych pacjentów i jej przyczynach: Jest szereg czynników, o których wiemy, że mogą być aktywatorami autoagresji organizmu. Jednym z nich jest odżywianie. Z tego, co wykazują międzynarodowe badania, w których uczestniczymy, to do takiej autoagresji dochodzi dziś w bardzo młodym wieku. Wśród pacjentów do 20 r.ż. 80 proc. aktywowało autoagresję do 5. r.ż. (…) Dużym ryzykiem jest niedobór wit. D3. Poza tym, otyłość, szybki przyrost masy ciała – zazwyczaj wiążący się z nieprawidłowym odżywianiem – także może być czynnikiem aktywującym autoagresję. Podawanie dziecku zbyt dużej ilości pokarmów o dużym indeksie glikemicznym, przetworzonej żywności, jest kolejnym czynnikiem ryzyka.
W wywiadzie dla PAP Profesor Szypowska odniosła się również do tematu ewentualnych zależności pomiędzy cukrzycą a Covid-19: Cukrzycę u dzieci rozpoznajemy wtedy, kiedy są objawy. Nie ma takich projektów, nie ma finansowania, aby badać i rozpoznawać predyspozycje genetyczne, czy badać okresowo przeciwciała i wykrywać wczesne fazy cukrzycy, dlatego lekarze nie mają narzędzi, aby przewidzieć, że dane dziecko może zachorować. (…) Są badania, były publikowane w Bawarii, gdzie testowano dzieci w projekcie „Fr1da” pod kątem występowania przeciwciał typowych dla cukrzycy typu I. W tej samej grupie zbadano także występowanie przeciwciał przeciwko COVID. Nie stwierdzono tam korelacji pomiędzy przeciwciałami działającymi na COVID, a przeciwciałami niszczącymi komórki beta trzustki. Natomiast wśród tych dzieci, które rozwinęły pełnoobjawową cukrzycę, było ich 12., żadne z nich nie miało przeciwciał przeciwko COVID. Te badania były robione w 2020 r. Z kolei spośród 82. dzieci z dodatnim przeciwciałami przeciwko COVID, u żadnego nie rozwinęła się cukrzyca typu I.
Na pytanie PAP czy przechorowanie COVID zwiększa ryzyko zapadnięcia na cukrzycę typu I prof. Szypowska odpowiedziała: Myślę, że tych opracowań jest zbyt mało, żeby można było coś autorytatywnie powiedzieć. Zwłaszcza, że to nie jest tak, iż takie badania prowadzi się rutynowo u wszystkich dzieci. Bo to, co my mamy, to dziecko, u którego pojawia się cukrzyca pełnoobjawowa, ale zdajemy sobie sprawę, że to nie jest początek choroby. To jest końcówka chorowania, a jego początku nie znamy. A żeby stwierdzić, że COVID powoduje zachorowanie na cukrzycę, aktywuje autoagresję, przyśpiesza moment pojawienia się pełnoobjawowej cukrzycy, potrzebowalibyśmy dużych badań robionych na dużych próbach. Teraz tylko możemy się domyślać. Gdyż trudno to bawarskie opracowanie przekładać na całe populacje.
Profesor Szypowska odnisła się rónież do tezy, że błędem jest że SARS-CoV-2 miałby przyśpieszać wystąpienie cukrzycy u dzieci, indukować inne autoimmunologiczne choroby.: Tak też nie możemy stwierdzić. Ta próba bawarska była bardzo mała, więc wyciąganie jakichkolwiek wniosków jest ryzykowne, co najmniej. Możemy co najwyżej powiedzieć, że w tej grupie nie stwierdzono takich korelacji, natomiast nie można tego uogólniać.
cała rozmowa Zdrowie PAP